Komentarze: 0
Nie było mnie długo, ale widzę, że nie zakończyło się to tragicznie dla świata. To nie to, żebym nie miała czasu na Internet -BROŃ BOŻE!- ja mam go za wiele! :P Jakoś może nie było co pisać, chociaż w rzeczywistości wcale nie, bo było dużo - bez sensu, wiem.
Nie wiem co ująć - najważniejsze wątki takie jak to, że dzisiaj Matka moja, Teresa, kupiła mi żarówkę , czy też może to, żem chorą jest i wrócim se nazad do szkoły dopiero w środę :D Wartym wspomnienia okazuje się także rychło nadchodzący strajk PKP! Który to mógłby doprowadzić do kilkudniowej nieobecności /trzody dojeżdżającej/ w szkole - uuuuuuu... straszne :P Ale! Za to ja będę na ten czas bodajże u babki mieszkała -...
* W poniedziałek półmetek - co następuje? --> nie idę :) Nie ja jedyna. Jakoś nie wydaję mi się, żeby było czego żałować. A może po prostu jestem głupia??
* W szkole jak to w szkole - myślałam, że się nie uczę i mam beznadziejne oceny a tu tymczasem - się nie uczę i nie jest tak źle.
* Przemeblowanie w pokoju doprowadziło do wielu zmian w moim życiu osobistym i psychice :P np. teraz bardziej potrzebna jest mi żarówka :P Sprzątanie zajęło mi 5 dni - jak tak można...
* Miniony łikend - był zajebisty :) Aż się boję, że mógłby wymazać mi się z pamięci kiedykolwiek. Zaczęło się od kina z kolegami i związanego z tym sytuacjami, poprzez Święto Zmarłych i spacery cmentarne z "kobietą mojego dzieciństwa" :P po wieczne nieopanowane śmiechy i gadki bez sensu, a na końcu punkt kulminacyjny - czyli choroba i wolny tydzień! :))))))
* Chwilowe chwile szczęścia uzyskuję aktualnie patrząc na swoje odbicie w lustrze i dostrzegając koloru ciemny brąz burzę włosów! Są wspaniałe!! :P Ja chcę ciemne włosy! :D
Dlaczego nastąpiła reanimacja i reaktywacja tego bloga - pod wpływem emocji i impulsu :P:P